Frodos – Bajka o Inspektorze Ochrony Danych

Historia z morałem. Opowiadanie, czy też historie – często oferują dużo więcej, niż suchy teoretyczny materiał. Wyciągnij wnioski!

Frodos – Historia Prawdziwa

Za górami, za lasami. Nie tak dawno temu, w niemałej firmie, która znajdowała się na wzgórzu, został zatrudniony Pan Adam. Jego zadaniem było zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. Miał to przecież we krwi po ojcu, który był „Bezpiecznikiem” w jednej z tutejszych spółek. Każdy z nas ma swoje ulubione miejsce. Jego azylem było wzgórze Frodos. Całe dzieciństwo marzył, by tam właśnie pracować.

W wokoło było zielono i pełno kwiatów, a mieszkający ludzie bardzo życzliwi. Budynek miał 6 poziomów, a na samej górze znajdował się gabinet zarządcy. Załoga liczyła ponad 123 pracowników, nie licząc Pana Adama. Codziennie, Pan Adam musiał przejść po działach, sprawdzić, czy wszytko działa z zasadami bezpieczeństwa, pomóc ludziom i na koniec pracy pójść do szefa, by zdać raport. Jego praca była pasją, a natłok obowiązków odpowiedzialnością, jednak z każdym dniem był coraz bardziej wypalony. Historia RODO…

Praca, praca, obowiązków przybywa

Wielki król Państwa, wydawał nowe prawa, dekrety i zarządzenia. Pan Adam został mianowany naczelnym doradcą bezpieczeństwa – spełnił swoje marzenie, osiągając wyższy status w przedsiębiorstwie, niż jego ukochany ojciec. Głównym zadaniem było dostosowanie zdań, do obecnych wymagań prawnych i ochrona przed nowymi zagrożeniami.

Pracy było coraz więcej, każdy w firmie chciał coś od Pana Adama. Wielki Król dodawał kolejne nowe dekrety, zmieniając je z dnia na dzień, a nawet nocą. Pan Adam był dobrze zbudowanym i wysportowanym mężczyzną, a jednak na górę do szefa przychodził z raportem coraz później i coraz bardziej zmęczony. Nie dawał sobie już rady… Po kilku tygodniach, codzienne bieganie po pokojach przestało być możliwe. Pomimo, że pragnął pomóc takiej wielkiej grupie, biorąc na siebie przeróżne obowiązki, opinie, konsultacje, a nawet przygotowywanie upoważnień.

Przedstawimy historię Pana Adama, sprawdź, jak poradził sobie z kłopotami, a także, jaką niespodziankę udało mu się dostać i co, z nią zrobił. Aaa…może to Ty jesteś Panem Adamem? Zapraszamy!

Niespodzianka, która sprawiła uśmiech na twarzy

Pewnego dnia idąc do pracy spotkał starca, przysiadł się do niego i opowiedział mu o swojej ciężkiej pracy w „idealnej pracy” na „wymarzonym stanowisku”. Starzec uśmiechnął się i podarował mu pudełko, które miał otworzyć dopiero w służbowym fotelu. Pan Adam podziękował i szybko pobiegł do pracy, z uśmiechem na ustach otworzył niespodziankę. W pudełku było narzędzie, dzięki któremu mógł całą pracę dużo szybciej i przyjemnie wykonać.

Po pracy miał tylko jedno marzenie. Wrócić do starszego Pana i serdecznie mu podziękować. Narzędzie stało się dla Niego wybawieniem. Nieznajomość nowo poznanej osoby, a także świeżo otwarty prezent nie dawał mu spokoju. Pan Adam znów był szczęśliwym i dumnym z siebie człowiekiem. Miał czas nie tylko dla siebie, ale dla całej rodziny. Pracował w firmie wiele lat i był bardzo dobrym pracownikiem, a zarządzanie bezpieczeństwem zawsze pozostało priorytetem.

Historia RODO. WIELKA rewolucja

Jeden z Klientów powiedział następująco: „Czy masz zasoby, by zapewnić dla każdego nowego pracownika (oraz przy zmianie dotychczasowego zakresu obowiązków) szkolenia? Bo ja nie, dlatego wybrałem Waszego Kryptosa.”.

Mało tego, obowiązkowe szkolenie dotyczy również praktykantów lub stażystów, analogicznie do BHP. Realizując szkolenie (niestety) bierzemy również odpowiedzialność za jego jakość i kompetencje.

Dlatego jednym z najczęściej używanych regularnie modułów jest system szkoleń elearningowych z egzaminami, wydawaniem certyfikatów oraz możliwością dodawania własnych szkoleń i używania tej funkcjonalności do własnych celów.

„Przeważnie na szkolenia zewnętrzne wysyłamy 1-2 pracowników, którzy wracają z materiałami. To przydatne, że możemy je wrzucić do Kryptosa i udostępnić zadaniem dla wszystkich. To tak, jakby na szkoleniu byli wszyscy Nasi pracownicy.”

Podsumowanie

Ale gdzie morał…

Ile razy przypominam sobie tę historię, na myśl przychodzą mi całe listy narzędzi jakie mogły być w tym pudełku – o jakim Ty teraz myślisz? Historia RODO, mówi…wiele lat temu z zespołem przyjaciół, postanowiliśmy stworzyć zawartość pudełka starca. Narzędzie, które zoptymalizuje pracę oraz pozwoli zebrać dowody, czyli zwiększyć bezpieczeństwo. Tak powstał Kryptos72… Program do RODO.